Kochani ostatnio postanowiłam zużyć większość moich
kosmetyków by móc przejść z czystym sumieniem do kolejnych.
Bo zazwyczaj
wygląda to tak że kupię coś nowego i od razu muszę to przetestować a o starym
kosmetyku już zapominam :)
Przedstawię wam je dzieląc sobie na kategorie. Te które są
warte użycia i kupię je kolejny raz, te w stosunku do których mam mieszane
uczucia oraz te których nawet za darmo bym nie chciała.
Nie będę was zanudzać składami bo o tym możecie poczytać
wszędzie tylko chciała bym się podzielić moimi opiniami.
Zaczynamy.
I. Pierwsza grupa są to rzeczy które na pewno jeszcze kiedyś
kupię:
1. Serum do rzęs Long 4 Lashes firmy Oceanic.
Porównywane jest często z revitalash ponieważ bazuje na tych
samych komponentach główny składnik bimatoprost. Początkowo jakoś nie miałam
przekonania ale uwierzcie że zauważycie efekt już po 3 tygodniach stosowania
bynajmniej było tak w moim przypadku. W miejscu gdzie kiedyś obcięłam sobie
rzęsy (zewnętrzny kącik) wyrosły nowe bardzo długie tylko w jaśniejszym
odcieniu od naturalnych. Wszystko uzależnione jest od tego na jaką fazę wzrostu
rzęs trafimy.
Początkowo mogą nam troszkę wypadać a skóra w miejscu
aplikacji swędzieć ale nie przejmujcie się tak ma być :) Jak dla mnie bardzo
bardzo na plus.
Efekt po 2 miesiącach stosowania wyraźny wzrost rzęs czekam
jeszcze na efekt zagęszczenia.
2. Skoncentrowany jedwab w płynie do włosów suchych i
zniszczonych firma CeCe seria Med.
Konsystencja płynna rozprowadzamy za pomocą sprayu, możemy
nakładać na całość jeżeli mamy bardzo zniszczone włosy (szczególnie osoby
mające rozjaśnione blond włosy) lub tylko na końcówki.
Ładny zapach i duża wydajność, włosy lepiej się rozczesują,
a po wysuszeniu są gładsze.
Minusem jest tylko małą pojemność 75 ml.
3. Gliss Kur Eliksir z olejkiem - Schwarzkopf
Przede wszystkim nie pozostawia tłustych włosów, gdyż olejek
bardzo szybko wnika we włosy.
Piękny zapach i lekka konsystencja. Mamy trzy sposoby
aplikacji: możemy go nakładać na całość włosów przed myciem i pozostawić na
dłuższą chwilę, po umyciu na wilgotne włosy lub na suche dla wygładzenia i
wykończenia fryzury.
Musimy przy tym pamiętać żeby nie nakładać go od nasady gdyś
może nam troszkę obciążyć włosy najlepiej na środkowe partie i końce.
4. Demakijaż - Moje dwa najlepsze płyny micelarne ever.
Bourjois Delikatny płyn do demakijażu wzbogacony zieloną
herbatą. Dokładnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia i pozostałości makeupu, przy
tym odświeża skórę i nie podrażnia oczu może być stosowany przez osoby o bardzo
wrażliwych oczach jak i te noszące szkła kontaktowe.
Tołpa Dermo Face płyn do demakijażu twarzy i oczu. Do
stosowania dla skóry bardzo wrażliwej, bezzapachowy, delikatny. Zmywa każdy
makijaż oprócz wodoodpornego. Nie musimy pocierać przykładamy delikatnie wacik
i gotowe. Nie zawiera alergenów ani sztucznych barwników.
5. Krem do twarzy na noc Clinic Way - Dr Irena Eris.
Jest to krem z przeznaczeniem na pierwsze zmarszczki ale o
dziwo o bardzo lekkiej jak dla mnie konsystencji. Nie mamy uczucia po jego
aplikacji że nasza skóra jest lepka i błyszcząca. Wręcz odwrotnie krem bardzo
dobrze się wchłania i pozostawia na skórze efekt odżywienia.'
Plusem jest bardzo
ładne opakowanie i lekki nie drażniący zapach.
II Grupa produktów o których mam mieszane zdanie.
1. Pharmaceris - Multilipidowy krem odżywczy do skóry
wrażliwej i alergicznej.
Zalecane jest stosowanie rano i wieczorem. Jednak jak
dla mnie na ten okres i pod makijaż może być troszeczkę za ciężki. Bardziej
nadaje się do stosowania na okres zimowy. Bezzapachowy i tylko dla skóry suchej
i bardzo suchej.
2. Pharmaceris - Łagodząca pianka myjąca do twarzy i oczu.
Możemy jej używać zamiast mydła do oczyszczania twarzy i
oczu. Zmyjemy również makijaż. Do stosowania dla osób w każdym wieku. bardzo
wydajna na pewno na długo nam wystarczy ( używam teraz pianki firmy nivea i
niestety ale jest bardzo mało wydajna). Minus przy mojej suchej skórze troszkę
miałam uczucie ściągnięcia.
3. Ziaja - Tonik nagietkowy.
Tonik jak tonik delikatny
zapach, nie podrażnia. W sumie tonik używam zawsze rano do oczyszczenia skóry
twarzy po nocy by nie męczyć jej żelami i aby pozostałości kremu mogły dobrze
wniknąć.
4. Perfecta Peeling gruboziarnisty.
Gruboziarnisty niestety jest tylko w nazwie bo jak dla mnie
to te drobinki są drobnoziarniste i delikatne. Ma kremową, zabarwioną
konsystencję. Oczyszcza bardzo delikatnie dla osób o skórze tłustej nie był by
trafem w dziesiątkę. Nie był zły jednak
dla mnie za mało ściera.
5. Nivea Anti-perspirant z ekstraktem z awokado.
Poza ładnym kremowym zapachem nie ma w nim nic ciekawego. Ani
skóra nie jest wygładzona ani też nie mamy zachowanej ochrony do 48 h nawet do
5 nie. Po godzinie mam uczucie że muszę użyć go znowu i co najgorsze zostawia
biały pudrowy osad przez co brudzi niestety ubrania.
III Totalne nie wypały
1. Zel pod prysznic Nivea Sunny melon & oil z
rozpieszczającymi perełkami olejku hihihi
Dla mnie stanowcze NIE miałam ogromną trudność by go zużyć.
2. Drugi żel pod prysznic marki Mexx.
Zapach delikatny
chociaż lekko drażniący. I tyle o nim zwykły żel bez rewelacji .
3. Lirene Pushup - Serum ujędrniające do biustu.
Pachnie intensywnie cytrynowo jak taki najtańszy krem do
rąk.
Ma bardzo gęstą konsystencję a przy tym pozostawia okropny,
lepki osad na skórze. Miałam bardzo duży problem żeby go zużyć. Nie polecam go
nikomu skóra nie jest ani ujędrniona ani nawet wygładzona. ja natomiast miałam
uczucie że po nałożeniu tego serum byłam brudna taki pozostawiał dyskomfort.
4. Neutrogena Sensitive Głęboka nawilżająca emulsja do skóry
suchej i wrażliwej.
Ma ona zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Ja
zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Bardzo gęsta i ciężka konsystencja,
pozostawia osad na skórze. Na drugi dzień biorąc prysznic czułam że po prostu
spływa mi ze skóry. Zero jakiejkolwiek wchłanialności. Zapach też na nie.
5. Lirene - Głebokie nawilżenie, serum do ciała skóra sucha
i normalna.
To samo co w przypadku wyżej, ciężka lepka konsystencja
pozostawia osad na skórze, znikome nawilżenie. Ale plus za zapach.
6. Lirene z serii głęboki nawilżenie Peeling do ciała do
skóry suchej i normalnej.
Dla osób które lubią delikatne peelingi będzie ok, ja
natomiast lubię mocniejsze drobinki i ścieranie.
Ten ma delikatne drobno zmielone drobinki, całość konsystencję żelową i
przyjemny delikatny zapach bardzo neutralny.
7. Etja- olej naturalny ze słodkich migdałów.
W 100 % naturalny, zapach nijaki bardziej jak palone ziarna.
Początkowo zastosowałam go na twarz jednak to był zły wybór gdyż dostałam
wysypki alergicznej :/ więc zaczęłam używać go tak jak się zaleca na uda , pupę
aby wygłądzić skórę i zapobiec rozstępom.
Ale jakiegoś wielkiego efektu nie zauważyłam. Skóra była
może lekko wygładzona ale bez rewelacji. Minus jak to często bywa przy olejkach,
oliwkach itd. bardzo słabo się wchłania i pozostawia tłustą powłokę na skórze.
IV Nie trafione kosmetyki do włosów.
1. Bioelixire Argan Oil.
Maska do włosów: regenerująca, nawilżająca, zwiększająca
objętość. Żadnego z tych efektów nie zauważyłam. A co do podnoszenia od nasady
to jakaś kompletna bujda. Ułatwi nam jedynie rozczesywanie i uprzyjemni kąpiel
słodkim zapachem - Tyle.
2. Garnier Ultra Doux odżywka z olejkiem z awokado i masłem
karite.
Do włosów suchych i zniszczonych. Z obietnic producenta sprawdza się
fakt że ułatwia rozczesywanie włosów poza tym jest zwykłą odżywką do
codziennego stosowania.
3. Pharmaceris H- Keratineum Skoncentrowany szampon
wzmacniający do włosów osłabionych.
Zwykły szampon oczyszczający do codziennego
użytku, plusem skład minus włosy po umyciu szorstkie , tępe konieczne jest
użycie maski lub odżywki.
4. CeCe Argan Oil Maska z olejkiem arganowym.
Przede wszystkim mało wydajna co nie jest adekwatne do ceny.
Zapach ładny słodki dobrze się rozprowadza na włosach.
1 komentarz:
Witam,
chciałabym przedstawić ofertę współpracy, ale nie znalazłam adresu e-mail do Pani tutaj na blogu. Bardzo proszę o wiadomość na kontakt@blog-media.pl
Pozdrawiam,
Aneta
Prześlij komentarz