Wiele fantazyjnych wersji makijażu indyjskiego możemy podziwiać w bollywoodzkim kinie. Główna zasada to mnóstwo błyskotek, dużo blasku i brokatu. Na powiekach, policzkach, skroniach, a nawet dekolcie skrzą się metaliczne iskierki.
Przy wykonywaniu makijażu używamy brokatowych cieni (różu, bieli, złota) które w połączeniu z cieniami w kremie idealnie oddadzą zamierzony efekt. Następnie na górnej powiece rysujemy czarną kreskę i przyklejamy sztuczne rzęsy. W celu wykończenia makijażu nad brwiami przyklejamy diamenciki by tym samym dodać indyjskiego charakteru. Kości policzkowe podkreślamy bronzerem, zaś usta delikatnie bezbarwnym błyszczykiem na który następnie delikatnie aplikujemy sypki złoty brokat.
5 komentarzy:
Monia widzę, że realizujesz się w tym co robisz:) Pięknie Ci to wychodzi, tylko pozazdrościć talentu. Pozdrawiam:*
Cieszę się,że Ci się podoba i dziękuję bardzo za komentarz pozdrawiam buziaczki:*
oj dużo pracy nad warsztatem przed Tobą, oj dużo. jak dla mnie przesyt kiczu, poza tym na każdym zdjęciu Twoja twarz błyszczy się jak "miliony monet", powinnaś zadbać o odpowiedni mat, odnosi się to też do pozostałych postów. masz niezłe kosmetyki, mogłoby się wydawać,że znasz się na rzeczy, ale chyba jeszcze nie bardzo opanowałaś ich użycie lub może po prostu nie urodziłaś się z "paletką w ręku".życzę powodzenia i pozdrawiam.
Dziękuję ci za twoją opinię wiem że jeszcze przede mną długa droga a że jestem amatorką to liczą się dla mnie opinie każdego kto czyta i ogląda mój blog. Jesli chodzi o przesyt i kicz to musisz liczyc sie z tym ze makijaze w stylu boolywood takie wlasnie sa :) Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję pozdrawiam
słowa kicz użyłam ogólnie, nie odnosi się tylko ono do tego posta ;)
Prześlij komentarz