Dziś postanowiłam pokazać Wam kilka małych drobiazgów jakie udało mi się ostatnio znaleźć w małych drogeriach. Niektóre początkowo zachwyciły mnie wyglądem bym później mogła zawieść się na rezultacie, ale o tym za chwilkę. Zapraszam kochani do mam nadzieję ciekawej lektury.
Buziaczki Monia :*
Opakowanie plastikowe ładnie eksponuje mydełko, które po wyjęciu z niego wygląda bardzo smakowicie jak prawdziwe czekoladowe ciasteczko dodatkowo konsystencją przypomina galaretkę, ale jednak po umyciu pozostawia na skórze nie miły w dotyku osad oraz sprawia że staje się ona bardziej matowa i szorstka. Więc wygląd mydełka cieszy oko ale ono samo skóry już nie :/
2. Bio Roll-on marki DELIA
(15ml) rozświetlający pod oczy z kozim mlekiem, bezzapachowy, hypoalergiczny.
Nie zawiera silikonów!!! Wygodne, praktyczne opakowanie, rollon wyprofilowany tak by dobrze trzymał się w dłoni. Dodatkowo metalowa kulka daje głębszy efekt chłodzenia przez co w momencie nakładaniem możemy poczuć przyjemny chłodek hihihih. I to chyba zaliczyła bym do największej zalety tego produktu.
Efekt wg producent:
* optymalne nawilżenie
* redukcja cieni pod oczami
* rozświetlona i nawilżona skóra oczu
Z powyższych zapewnień sprawdza się jedynie nawilżenie skóry wokół oczy, ale tylko w minimalnym stopniu niestety.
3.Tusz do rzęs Rimmel Sexy Curves
Posiadający gumową szczoteczkę dobrze wyprofilowaną, która niestety posiada wg mnie nie potrzebne zagłębienia przez co w nich zbiera się więcej tuszu i reszty możecie się domyśleć sami :/ Tak właśnie przy malowaniu owy tusz z zagłębień przedostaje się na nasze rzęsy w większej ilości niż powinien i mamy kłopot murowany - rzęsy sklejone i oko wygląda niechlujnie więc dla mnie zdecydowane nie !!!
4. Peeling myjący z gruszką Joanna oraz Peeling kawowy Body Therapy firmy Marion
pojemność 100 ml, cena: 5 zł
Wszelkie zapewnienia producenta o plusach peelingu gruszkowego idealnie się sprawdzają, skóra po peelingu jest oczyszczona, delikatna, milsza w dotyku i przyjemnie pachnie- ba dla mnie bosko. Peeling samym wyglądem przypomina mi gruszkę jaskrawa zieleń z drobnymi czarnymi ziarenkami.
Natomiast peeling kawowy posiada nieco mniej intensywny zapach i troszeczkę większe ziarenka ale efekt jest porównywalny.